Producenci papieru do pieczenia zapewniają nas o tym, że tworzony przez nich artykuł jest bez wad i skaz, które mogłyby zaważyć na jego kupieniu. Tworzony z miękkiej, biodegradowalnej masy drzewnej, świeży, bezpieczny i neutralny dla żywności i ludzkiego organizmu.
Jeżeli myślicie, że papier to zwykła i nudna rzecz i że tylko sztuka origami coś potrafi stworzyć ciekawego z papieru to jesteście w dużym błędzie. Triki i sztuczki związane z papierem potrafią dosłownie "rozsadzić mózg". Jest to czysta moc, której się nie spodziewacie. Sztuczki z kartką papieru (a jest ich w tym poradniku aż 10 i każda inna) super się ogląda a jeszcze lepiej się wykonuje. W końcu to papier, więc każdy może wykonać każdy z dziesięciu tutaj pokazanych pomysłów. Sztuczki z papierem są różne. Niektóre z nich to po prostu intrygujące triki, inne można wykorzystać jako zakłady barowe a jeszcze inne jako sztuczki magiczne. Dla każdego coś się znajdzie. A w skrócie oto co was czeka w tym poradniku z niesamowitymi sztuczkami z kartką papieru: 1. Niemożliwa figura2. Nakręcona spirala3. Przejście przez kartkę4. Denerwujący gwizdek5. Niszczyciel linijek6. Dwa przykłady wstęgi Mobiusa7. Niemożliwe złożenie8. Rozkwitający kwiatek9. Strzelający papier10. Papierowa super siła
Origami Motyl | Jak zrobić Motyl z Papieru | Origami dla DzieciKanał o papierowych rękodziełach własnymi rękami. Samouczek i instrukcje origami. Jak zrobić ł
Odprężyć mózg! – poznaj 7 sposobówNa co dzień zwykle jesteśmy narażeni na wiele sytuacji, które prowokują stres, nerwowość i napięcie. Jak możemy się od nich uwolnić i odprężyć mózg? Jak prawidłowo radzić sobie z tymi negatywnymi emocjami, które niekorzystnie wpływają na stan naszego zdrowia?Dziś odpowiadamy na te pytania oraz przedstawiamy 7 prostych sposobów na odprężenie. Pamiętaj, że możesz je stosować zawsze, gdy tylko chcesz zrelaksować swój mózg i uwolnić go od napięcia. Przeczytaj koniecznie!1. Odprężyć mózg pomimo chaosu panującego wokółTę pierwszą strategię wyjaśnimy na podstawie prostych przykładów. Wyobraź sobie, że jesteś w pracy i masz mnóstwo zadań do wykonania. Jednocześnie wokół Ciebie panuje duże napięcie, hałas, wszyscy czegoś od Ciebie chcą i zasypują Cię pytaniami, wszystko nagle zaczyna przygniatać…Albo wyobraź sobie, że pokłóciłaś się z partnerem, a właśnie w tym momencie powinnaś zawieźć dzieci do szkoły. W jaki sposób w powyższych przypadkach możemy odprężyć mózg choćby tylko na chwilę?Utwórz w myślach obraz pustego pokoju – Twojego prywatnego pałacu, w którym panuje spokój i harmonia, a Ty możesz zamknąć drzwi i przez chwilę rozkoszować się hałasy i zmartwienia pozostają na zewnątrz, tylko Ty mogłaś się schronić w tym cichym i spokojnym miejscu, gdzie możesz usiąść na chwilę i wszystko spokojnie przemyśleć. W tym miejscu wszystkie stresy i napięcia nagle się rozpływają w powietrzu!2. Biała ściana by odprężyć mózgBiała ściana to bardzo proste, a zarazem skuteczne ćwiczenie na relaks mózgu. Każdy z nas od czasu do czasu doświadcza sytuacji, w których wszystko nagle zwala się na naszą głowę: niekończące się problemy, stres, przygnębienie, lęk… Wówczas nachodzą nas czarne myśli i wszystko traci taka sytuacja nastąpi, natychmiast staraj się odpędzić od siebie negatywne myśli i postaw w swojej wyobraźni białą ścianę, która będzie Cię od nich oddzielać. W tym momencie nie istnieje nic innego niż bezkresna i uspokajająca biel, która otula cię harmonią i tego prostego ćwiczenia i połóż kres negatywnym i obsesyjnym myślom oraz spójrz na wszystkie sprawy przez pryzmat białej ściany, która powinna chronić cię przed negatywną energią. Ćwiczenie to zadziała na Twój mózg niczym leczniczy Weź głęboki oddech żeby odprężyć mózgStres i niepokój przyspieszają akcję serca i nierzadko pozostawiają nas bez tchu. Nawet nie spostrzegamy, kiedy pojawia się napięcie mięśni oraz uporczywy ból pozwól, by nerwy przejęły kontrolę nad twoim organizmem! Naucz się kontrolować swój oddech. Połóż dłoń na brzuchu i weź głęboki oddech, aż poczujesz, jak Twoja klatka piersiowa nadyma się, a następnie powietrze na kilka sekund w płucach, a następnie powoli wydychaj, aż poczujesz, że wraz z powietrzem ulatnia się również wewnętrzne napięcie. Ćwiczenie to jest bardzo relaksujące oraz pomaga skutecznie odprężyć Pisz, pisz, pisz…Bardzo prostą metodą terapeutyczną na odprężenie mózgu jest zapisywanie wszystkich problemów, obaw, lęków, które czasem nas atakują niczym drapieżne się zawsze nosić przy sobie notatnik lub zeszyt, w którym będziesz mogła zapisywać problemy, zmartwienia oraz wszystko, co w Twoim otoczeniu jest się od lęku i napięcia, przelewając swoje obawy na papier w formie słów. Następnie dokładnie przeczytaj to, co lepiej się poczujesz, możesz spalić kartkę lub zachować wszystkie zapiski w formie pamiętnika, w którym będziesz opisywać nie tylko smutki, obawy i zmartwienia, ale także radości i swoje marzenia. Pamiętaj, że z upływem czasu pamiętnik może stać się Twoim najlepszym przyjacielem i sposobem na ucieczkę od Trochę słońca i spacer po trawie pomogą odprężyć mózgKiedy czujesz się przygnębiona, przytłaczają cię problemy i lęki albo jesteś bardzo zestresowana, nie wahaj się i wyjdź na spacer! Pójdź do parku, do lasu, wybierz się w góry…Pozwól, by ciepłe promienie słońca pieściły Twoją skórę, poczuj spokój i oddech natury na swoim ciele. Zapewniamy, że niewiele terapii odprężających ma tak wielką skuteczność jak bezpośredni kontakt z mózg poczuje się odprężony już po kilku minutach spaceru!6. Mów o swoich problemachNa pewno w swoim otoczeniu znajdziesz osobę, która będzie potrafiła szczerze cię wysłuchać i podejdzie do twoich obaw ze współczuciem. Ma to być ktoś, kto swoją umiejętnością słuchania sprawi, że Twój mózg się wyładowywanie swoich nieszczęść, zmartwień i stresów sprawi, że będziesz spoglądać na swoje życie z takich przypadkach nie szukamy porady ani nie chcemy, żeby ktoś nam powiedział, co mamy zrobić – po prostu chcemy, żeby ktoś nas wysłuchał. Po uwolnieniu się od dręczącego nas „ciężaru” sami zdecydujemy, czy chcemy dalej rozmawiać na ten Znajdź swoją prywatną przestrzeńKażdy z nas ma jakieś specjalne miejsce, w którym czuje się bezpiecznie, odprężony i może być w 100% sobą. Nie musi to być miejsce fizyczne, czasem wystarczy zamknąć oczy, posłuchać ulubionej muzyki czy pobyć w wyciszają się malując obrazy, tańcząc czy robiąc na drutach. To, co robisz, nie ma najmniejszego znaczenia – ważne jest, aby mieć jakieś hobby, które zadziała na Twój mózg niczym balsam – pozwoli na odprężenie, odstresowanie i zapomnienie na chwilę o codziennych sama musisz odkryć, co działa na Twój mózg odprężająco. Każdy z nas jest inny i wyjątkowy – nie wszystkim odpowiadają te same metody relaksu. Próbuj różnych opcji, aż odnajdziesz swoją prywatną przestrzeń, która najbardziej będzie odpowiadała twojej nie zapominaj o ustalaniu priorytetów w swoim życiu. Nie poświęcaj się całkowicie dla innych – zatroszcz się o siebie tak samo jak o swoich bliskich. Ty też zasługujesz na szczęście!Broń swojej osobistej przestrzeni, prywatności i wolności – nie pozwól na to, by lęki i niepewność zdominowały Twoje życie. Naprawdę warto!To może Cię zainteresować ... Jeśli chcesz ćwiczyć swój mózg, ale nie wiesz od czego zacząć, oto 10 sposobów, które mogą Ci w tym pomóc: #1 Rozwiązuj łamigłówki Czy będzie to sudoku, krzyżówka, układanie puzzli czy też inne gry logiczne ich regularne wykonywanie i rozwiązywanie da Twojemu mózgowi regularny bodziec do ćwiczenia.
Jak zrobić papierowy telewizor? Rzemiosło dzisiaj i zawsze było uznawane za prawdziwe formy sztuki. Za pomocą zaledwie kilku materiałów możesz zrobić świetne Dzieła. Dlatego dzisiaj to do nas należy omówienie techniki wykonania papierowego treści1 Jak zrobić papierowy telewizor?2 Materiały dla telewizji Procedura opracowania3 Z jakich innych materiałów możemy zrobić telewizor?4 KonkluzjaJak zrobić papierowy telewizor?Ta i każda inna praca jest prosta, ale jednocześnie ostrożna: bardzo dobrze montuje materiały aby nasza praca była jak najlepsza i najbardziej efektowna. Będziemy potrzebować tylko niektórych materiałów, które można poddać dla telewizji papierowejKiedy zdecydowaliśmy się to zrobić rodzaj rzemiosła, materiały nie będą tak skomplikowane, bo jeśli używamy papieru, to może to być ten, który mamy w domu, może to być nawet rodzaj torebek, które często dają nam w sklepach spożywczych i używać biały figurki w lub opracowaniaNajpierw weźmiemy papier i na nim narysujemy kształt telewizoraBędzie to zależeć od wymaganego rozmiaru. Nawet aby nadać naszej pracy trochę więcej siły, możemy przełożyć ją na materiał taki jak karton lub coś nieco bardziej wykonaniu naszego rysunku przystępujemy do przyklej go na tekturowej podstawie, dzięki temu praca będzie bardziej wykonać bazę, np. imitując nóżki telewizora lub po prostu zrobić wszystko w formie pudełka. Po złożeniu pudełka jako takiego, z wielką starannością przykleimy na papierze figurki, które posiadamy, mogą być postacie z kreskówek, ludzie z wiadomości, między innymi. Przechodzimy do wklejania ich na ekran to naśladować program, który jest odzwierciedlony w telewizorze. Markerami i kredkami lub farbą, podamy szczegóły takie jak przyciski, antena, trąbka, między innymi, które przychodzą mi do głowy. Farbę pozostawiamy bardzo dobrze do wyschnięcia, w przypadku jej użycia i wklejamy na kilka godzin. Z czasem będziemy mieli stworzone przez siebie dzieło jakich innych materiałów możemy zrobić telewizor?Mówiąc o wszelkiego rodzaju rzemiośle, możemy sobie wyobrazić dowolną liczbę materiałów, których możemy użyć do tworzenie prawdziwych i pięknych dzieł jako sztuka domowa, szkoła itp. W omawianym przypadku mówimy o tworzeniu telewizorów. Do tego już widzieliśmy, jak wykonuje się je z papieru, jednak możemy wykorzystać szereg innych materiałów takich jak pianka, karton, bibułka, umieszczając detale w markerze, farbie czy ten sposób dotarliśmy do końca tego artykułu, a użytkownicy mogli zobaczyć i nauczyć się technik zbuduj telewizor szybko i łatwo. Ta piękna praca może być ciekawym sposobem na zachęcenie najmniejszych domowników do wyobraźni, tworzenia i właściwego wykorzystania wolnego czasu. Mamy nadzieję, że artykuł przypadnie do gustu czytelnikom i służy jako wsparcie dla kreacji w szkole iw domu.
*Chcesz więcej zostaw łapke i daj suba :)*Szablony : http://fumacrom.com/3nbTi (poczekaj 5 sekund i w górnym prawym rogu wciśnij skip ad)*Masz pytania pisz
Idę jak burza! Bezpłatny newsletter pomagający budować życie na własnych warunkach. Co piątek. Na Twojej skrzynce. Nadchodzi burza! A dokładniej podcast Burza w mózgu i dziś opowiem Wam prawie wszystko o kolażach w digitalu. Jak to się robi? Gdzie można znaleźć materiały? Jakie są dobre praktyki robienia kolaży? W wątku siedzę już ponad rok, więc może nie jestem specem, ale mam co opowiadać. 🙂 Nie chcesz czytać? Posłuchaj! PSST! na samym dole znajdziecie linki do wszystkich rzeczy wymienionych w podcaście. Co to ten kolaż? W pierwszej kolejności wyjaśnijmy, czym jest kolaż. To technika, w której bierzemy zdjęcia, grafiki ścinki papieru, wycinamy z nich interesujące fragmenty i tworzymy nowy fascynujący miszmasz. Wszystkie chwyty dozwolone. Można też łączyć techniki, na przykład wycinanki połączyć z farbą, brokatem, czymkolwiek. Ogranicza Cię tylko Twoja wyobraźnia. Właśnie za to kocham kolaże — nie dają żadnych ograniczeń. Tradycyjne kolaże są robione z papieru. Jednak z racji na to, że nie do końca lubimy się z nożyczkami, nienawidzę papierowych ścinków, nie czytam magazynów i, co najważniejsze, baaardzo cenię funkcję “cofnij”, robię kolaże w digitalu. Wyszukuję grafiki z internetowych bibliotek, czasem skanuję zdjęcia i wszystko obrabiam na komputerze. To o nich będę dziś opowiadać, bo mam bardzo małe doświadczenie z tradycyjnym kolażem Mniej więcej od lata 2018 roku prowadzę bloga. Nie jestem mistrzem fotografii. Nie potrafię wydobyć dobrych kątów mojej twarzy. Dlatego na początku jako obrazek posta wrzucałam tam typowe stockowe zdjęcia ze strony Unsplash. To takie deafultowe miejsca z ładnymi zdjęciami. W pewnym momencie miałam dość standardowych grafik. Zapragnęłam stworzyć coś unikalnego. Wtedy wpadłam na kolaż Pauliny Lis, która prowadzi kanał Lisie piekło i doznałam olśnienia! To jest to! Ruszyłam na łowy powycinanych grafik z rozszerzeniem pe-en-gie, nie bacząc na prawa autorskie i pochodne. Od tego czasu przebyłam bardzo długą drogę… Narzędzia do robienia kolaży Moim podstawowym narzędziem pracy jest Photoshop. Kilka lat temu kolega z pracy pokazał mi podstawy. Z kolei ja, metodą prób i błędów, rozwinęłam skilla na potrzeby kolażu. Zanim się załamiecie, że ojeżu fotoszop taki drogi, mam dla Was alternatywę. Analogicznym, bezpłatnym narzędziem jest Gimp. Z tego, co wiem, jest bardzo podobny do Photoshopa, a na YouTube znajdziecie tysiące tutoriali, które przeprowadzą Was przez podstawy. Czy Photoshop musi być drogi? Wróćmy jeszcze na chwilę do Photoshopa. Chcę Wam powiedzieć o jednej budżetowej opcji, z którą nie jest on taki drogi. Statystyki podcastu wskazują, że słuchają mnie głównie młode osoby, które jeszcze się uczą. A dla Was jest specjalna cena pakietu — około stu złotych miesięcznie. Wystarczy, że podacie nazwę swojej szkoły lub uczelni. Serio, wystarczy wpisać jej nazwę, zrobić konto i podpiąć kartę. Nie ma dodatkowej weryfikacji tożsamości. W tej cenie macie wszystkie aplikacje Adobe, od Lightrooma do After Effects. Taka promocja cena obowiązuje przez rok, później płacimy standardową stawkę. Uważam, że naprawdę warto. Zwłaszcza jeśli wiążecie karierę z jakimiś wizualnymi mediami. W rok można się mnóstwo nauczyć i stworzyć pierwsze pozycje do portfolio. A przy okazji natrzaskać kolaży, bo o to nam głównie chodzi, co nie? Nie korzystam z żadnego softu do wycinania. Po pierwsze, nie znalazłam jeszcze narzędzia, które by mnie zadowoliło jakością. Dlatego, jeśli chcecie robić kolaże w digitalu, warto opanować szlachetną sztukę dokładnego wycinania. Po drugie, lubię obrabiać grafiki ręcznie. Wycinanie skomplikowanych kształtów jest dla mnie jak medytacja. Puszczam sobie jakiś podcast albo wywiad i wpadam w trans. I mogę w nim trwać przez kilka godzin. Nic tak nie łechta poczucia satysfakcji, jak czyste cięcia bez zagubionych pikseli. Paletton Photoshop ma mnóstwo funkcji, ale nie zawsze podpowie, jakich kolorów powinniśmy użyć, żeby oczy nie krwawiły. A to główna funkcja kolejnego narzędzia. Wiecie, co to jest ślepota projektowa? To ten moment w pracy nad projektem, kiedy jesteśmy nim już tak zmęczeni i tak opatrzeni, że nie zauważamy oczywistych błędów. Na przykład nie do końca pasujące do siebie kolory. Na szczęście internet obdarował nas stroną Paletton, na której możemy wpisać kod naszego koloru i znaleźć komplementarne barwy. To narzędzie jest pomocne w dobieraniu kolejnych elementów kolażu. Dzięki niemu wiem, na jakich kolorach warto się skupić, więc poszukiwania grafik stają się łatwiejsze. Dobre praktyki przy robieniu kolaży Narzędzia odhaczone, ale co z inspiracjami? Czasem pomysły wpadają mi do głowy ot tak. Wtedy pędzę je rozrysować, bo nauczona doświadczeniem wiem, że wkrótce wylecą mi z głowy. A kiedy wylecą, będę sobie pluć w brodę, że ich nie zapisałam. Wiecie jakie to niehigieniczne. Mapy myśli Niestety zazwyczaj muszę się nagimastykować, zanim wymyślę, a potem wcielę w życie jakiś projekt. W takich chwilach fajnie jest przyjąć jakąś taktykę. Jeśli będziemy tylko biernie siedzieć i dumać, jedynie się sfrustrujemy i stracimy przynajmniej parę godzin. Bardzo pomocne jest rozpisanie skojarzeń. Warto to zrobić ta kartce albo z pomocą dowolnego narzędzia do tworzenia map myśli. Powiedzmy, że naszym motywem przewodnim jest morze. Napiszmy to słowo na środku kartki i narysujmy od niego strzałki do pierwszych skojarzeń. Piasek, muszle, mewy, budy z kebabami, parawany wstydu… wszystko zależy od Twojej kreatywności. O ile nie robię kolaży na zamówienie, nie przyjmuję motywów przewodnich grafik. Kieruję się głównie moim postrzeganiem estetyki. Ruszam na łowy po bazach i wybieram ciekawe zdjęcie lub rycinę. I zazwyczaj na tej podstawie robię cały kolaż. Inspiracje Może zabrzmi to śmiesznie, ale staram się nie obserwować pracy innych kolażystów. Wiem, jak to się skończy. Kiedy będę miała zrobić coś swojego, myśli będą mi krążyć wokół fajnych rozwiązań z innych pracac i nie stworzę nic swojego. A kiedy mam świadomość, że coś jest mocno inspirowane, źle się czuję. Nie chodzi tu o chamskie zerżnięcie, bo w to się nie bawię. Raczej mam dużą wrażliwość na to, żeby coś było takie… “moje”. Niby każdy twórca jest złodziejem, bo zazwyczaj w jakiś sposób odtwarza coś, co zostało już stworzone. Jednak ja sobie żyję w mojej różowej bańce i robię, co mogę, żeby oddać moją miłość do nietypowości. Bo kiedy się zastanawiłam czego poszukuję w kolażach, to chyba właśnie ta nietypowość formy. Dlatego kolaże mnie przyciągnęły. Staram się wyciągnąć z nich dziwactwo i połączyć je z estetyką. Amen! Skąd brać grafiki do kolaży? Jeśli chodzi o źródła grafik, korzystam głównie z cyfrowych zasobów. Często buszuję po kontach zagranicznych bibliotek na Flickrze. Można tam znaleźć mnóstwo nietypowych rzeczy. W podglądzie zdjęcia w prawym dolnym rogu warto zerknąć, czy inni użytkownicy nie zrobili kolekcji z tą grafiką. To może być prawdziwa kopalnia perełek, którą ktoś odkrył za nas! Tylko żeby nie było, że cudze chwalę, swojego nie znam! Mamy do dyspozycji bardzo fajną bazę zasobów cyfrowych Biblioteki Narodowej. Nazywa się POLONA i uważam, że ma bardzo wygodny interfejs, a zbiór jest ogromny. W książkach można znaleźć mnóstwo ciekawych ilustracji. Dodatkowo wydaje mi się, że jest tam więcej rzeczy w domenie publicznej w porównaniu do zagranicznych bibliotek. Nieco mniej przejrzyste, choć fajnie wyposażone jest Narodowe Archiwum Cyfrowe. Na koniec zostawiłam najpopularniejszą bazę darmowych zdjęć — Unsplash. Bardzo dobra jakość zasobów i duża różnorodność sprawia, że warto w niej pogrzebać. Jeśli nie wiecie gdzie się udać i co zrobić ze sobą i z kolażem, idźcie na Unsplasha. To bezpieczne miejsce. Jeszcze parę słów o prawie autorskim. Nie jestem specem, a temat warto chociaż liznąć. Nie chcę się uwikłać w żadne spory prawne, dlatego zawsze sprawdzam licencje. Staram się wybierać grafiki na licencji CC0 albo w domenie publicznej. Te dwie licencje pozwalają na komercyjne użycie i modyfikacje utworów. Dzięki temu mogę ich używać bez limitów i stresu. Idę jak burza! Bezpłatny newsletter pomagający budować życie na własnych warunkach. Co piątek. Na Twojej skrzynce. Zapasy Dobrą praktyką jest chomikowanie zdjęć, które są zdatne do przyjaznego wycinania. Takie gagatki pobieram od razu, wycinam, co tam mnie interesuje i przechowuję na przyszłość. W ten sposób trenuję ładne wycinanie i mam elementowy backup, kiedy mam napięty kalendarz. Od czasu do czasu robię też przegląd najnowszych grafik i zapisuję sobie co ciekawsze okazy. Nie trzeba ich wykorzystać od razu. Niektóre zdjęcia przeleżały w moim składziku ponad pół roku, zanim przyszedł na nie czas. Taka kolekcja daje poczucie bezpieczeństwa. Dzięki niej mam rękaw wypchany asami! Dodatkowe fajne rzeczy kolażowe Do niedawna brakowało mi facebookowej grupy dla kolażystów, dlatego otworzyłam swoją! To pierwsza tego typu grupa w Polsce. Nazywa się Kolaże analogowe i w digitalu. Dzielimy się tam wiedzą i chwalimy się naszymi wycinankami. Bardzo dbamy o dobrą atmosferę, więc jeśli tworzycie kolaże albo lubicie ich estetykę, serdecznie Was zapraszam. A może z nudów poukładaliście już wszystkie ziarenka ryżu, jakie mieliście w domu? Jeśli tak, zapraszam do poprzedniego odcinka Burzy w mózgu! Znajdziecie tam propozycje na chwile, w których nie wiecie, co ze sobą zrobić. Na przykład, gdy zaczniecie chodzić po ścianach przez nadmiar energii. Zawarłam tam też pluszowe otulacze serca, kiedy wszystkiego się odechciewa. Zapraszam Was równie serdecznie i jednocześnie się żegnam, bo to tyle na dziś. Uważajcie na krawędzie tnące nożyczek, jedzcie witaminy i dbajcie o giętkość umysłu. Cześć! LINKOWNIA NarzędziaPakiet Adobe dla studentów GimpPaletton WAŻNE: Stworzyłam Szkołę Kolażu, kurs kolażu w digitalu od A do Z. Więcej informacji znajdziesz na Bazy grafik na licencji CC0/w Domenie PublicznejUnsplashNarodowe Archiwum Cyfrowe NACPOLONAFlickr – bibliotekiGrupa FB: Kolaże analogowe i w digitaluCo ze sobą zrobić w domu, gdy za oknem koronawirus? | Burza w Mózgu Podcast Magda Owsiany Idę jak burza! Bezpłatny newsletter pomagający budować życie na własnych warunkach. Co piątek. Na Twojej skrzynce.
Miś - ciekawa technika i urocz efekt końcowy :)Teddy bear made of paper, interesting technique and a charming end result ​"Uff, jaki miękkiiii", "Super pachnie... książkami", "Przypomina mi się dzieciństwo i dziadek czytający taką dużą rozkładaną gazetę" - to tylko kilka powodów, dla których ludzie wybierają czytanie materiałów w formie drukowanej, a nie elektronicznej. Brzmi... co najmniej dziwnie, prawda? Na pozór tego typu wypowiedzi wydają się być nielogiczne. W rzeczywistości znajdują swoje uzasadnienie w naszych najbardziej pierwotnych instynktach, które pomagają nam przetrwać. Nic zatem dziwnego, że pomimo postępu technologicznego, nieustannej digitalizacji i umieszczania większości materiałów na nośnikach elektronicznych, każda dobra drukarnia ma ręce pełne roboty. Oczywiście, pamiętajmy, że często ludzie drukują, ponieważ tego typu obowiązek został na nich nałożony, na przykład studenci mają swoje prace oddawać w formie drukowanej, a nie elektronicznej. Naszą uwagę przykuły natomiast te osoby, które mając do dyspozycji materiały w formie elektronicznej, wolą najpierw je wydrukować, a dopiero potem je przeczytać. I to właśnie im poświęcamy ten tekst. Pragnienie obcowania z papierem Często przymus obcowania z prawdziwym papierem jest tak duży, że nie zwracają uwagi czy skorzystali z usług fachowca, czy osoby dopiero uczącej się drukarskiego fachu. Bywa, że również cena nie gra roli. Któż by się przecież zastanawiał, czy punkt ksero, który odwiedziliśmy to droga, czy to tania drukarnia. Powodowani pragnieniem dotykania papieru, dopiero po fakcie z bólem serca patrzymy na rachunek, który wskazuje nam na to, że nasz domowy budżet został nieco nadwyrężony. Ale cóż... przecież druk broszur, które znaleźliśmy w internecie i które były takie ciekawe, był konieczny. No dobrze, więc dlaczego dochodzi do tego typu sytuacji? Czy nie możemy czytać naszych materiałów na ekranach monitorów? Otóż wiele wskazuje na to, że nie. Bezpieczna miłość do papieru Sam Victor Hugo pisał w jednej ze swoich powieści, że najważniejszym zadaniem człowieka jest przetrwanie. Do tego jednego sprowadzają się wszystkie nasze działania, które podejmujemy. Tę zasadę można zastosować, obserwując każdy aspekt życia ludzkiego, także kwestie związane z potrzebą dotykania papieru i drukowania wszelkiego rodzaju materiałów. Dotykanie papieru wyzwala w nas pozytywne skojarzenia, a przy tym jest czynnością, która towarzyszy nam od pierwszych lat życia. Papier jest więc dla nas czymś, co daje nam poczucie bezpieczeństwa bez względu na to, w jakiej znajdujemy się sytuacji. Niezależnie od tego, czy obcujemy z dobrą książką, czy materiałem, który czytamy jest instrukcja albo dokumentacja techniczna, papierowe dokumenty sprzyjają temu, by zaspakajać naszą potrzebę bezpieczeństwa. Siła nawyku i pozytywnych skojarzeń W dużym uproszczeniu: wolimy to, co jest nam znane bez względu na to czy jest to dla nas dobre, czy nie, ponieważ wydaje nam się bezpieczne. W ten sposób realizujemy jedną z naszych podstawowych potrzeb: potrzebę bezpieczeństwa. Wolimy to, co jest nam znane, ponieważ jak sądzimy - a raczej podpowiada nam nasz mózg - lepiej umiemy się odnaleźć w sytuacjach, które już przeżyliśmy. To prowadzi do kolejnego wniosku, że przeżywając jeszcze raz znaną nam sytuację, mamy większe szanse na przetrwanie niż w sytuacjach nam nieznanych, gdzie zło i niebezpieczeństwo tylko czyha na to aż podwinie nam się noga. Najchętniej jednak wybieramy te rozwiązania, które kojarzą nam się dobrze. Największy wpływ na nasze życie mają jednak wydarzenia z dzieciństwa: z podwieczorkiem u babci, wspólnym odrabianiem lekcji z mamą czy też wypadem ze znajomymi za miasto. Każdy zapach, każde odczucie odebrane zmysłem dotyku, każda podobna sytuacja, które doświadczyliśmy w naszym życiu pozostawia w nas ślad. Dotyczy to również odczuć związanych z kontaktem z papierem. Zdobywa miłość przez dotyk Papier często zdobywa naszą aprobatę przez to, że jest wyjątkowo miękki i przyjazny w dotyku. Pierwsze pozytywne wrażenia zmysłowe towarzyszące dotykaniu papieru sprawiają, że codzienny kontakt z tego rodzaju materią staje się czymś przyjemnym, czymś, co buduje wyjątkowo pozytywne skojarzenia związane ze zmysłem dotyku. Nie dziwi więc fakt, że pierwsze, co robimy, gdy otrzymamy wydruki z drukarni to dotykanie kartek oraz zachwyt nad fakturą papieru, jego grubością oraz innymi charakterystycznymi cechami, które możemy wyczuć, dotykając papieru. Pozwala lepiej zapamiętywać Jak wykazały badania przeprowadzone przez Audreya van der Meer i Ruuda van der Weela, szybciej uczymy się, notując na papierowych, a nie elektronicznych nośnikach. Być może wynika to z faktu, że tworząc odręczne notatki, skupiamy się na zapisywaniu tego, co najważniejsze, ponieważ często fizycznie nie jesteśmy w stanie zapisać wszystkich dostarczanych informacji. To selekcjonowanie informacji wymusza na nas byśmy uważnie słuchali, co do nas mówią ludzie przekazujący dane. Dlatego warto skorzystać z tej wiedzy, jeśli zależy na tym, by móc zebrać i szybciej przyswoić sobie różne informacje.
Czy można zrobić mózg z kalafiora, satelitę z papieru i teleskop z lupy? I to w każdym mieszkaniu? Jak w domowych warunkach bezpiecznie przeprowadzić z dziećmi eksperyment chemiczny, a za pomocą flamastra wytłumaczyć czym jest chromatografia? „W domu jest fajnie i kropka
Sztuka origami jest tak różnorodna iCiekawe, że nawet fani anime postanowili spróbować zabawnych postaci, podobnych do słynnych bohaterów - Pokémonów. I muszę powiedzieć, że to rodzaju Pokémon możesz zrobić?Dzieci bardzo lubią origami. Pokemon wykonany z papieru będzie wyglądał jak prawdziwy i będzie przydatny jako zakładka do książki. Na przykład, istnieje narożnik układający się w formie uśmiechniętego Pikachu. Istnieje również schemat Pokemon Malthres, Charmander i kolorowy, modułowy. Bardzo ładnie jest uzyskiwany z papieru wydaje się trudne. I naprawdę, jak zrobić pokemona z papieru? Zbieranie ich jest dość trudne dla początkujących origami, ponieważ wiele schematów jest zawiłości zgromadzenia nie powiedzie się natychmiast. Ale w tym dziecku mogą pomóc rodzice lub starsi towarzysze, którzy już znają zasady robienia najprostszych postaci psa lub schematem montażu jest PikachuDla obrazu Pikachu istnieje już wiele odmianschematy. Istnieją złożone złożenia i lżejsze, które można wykonać w ciągu kilku minut. Ale zatrzymajmy się na najbardziej znanym schemacie, który został stworzony przez Roberta wykonać ten model,dokładnie zrozumieć schemat. Konieczne jest zebranie początkowej formy zwanej "Ryba". To zamówienie jest znane wszystkim, którzy znają podstawowe elementy. Wykonujemy następujące czynności:Zginamy romb, lub "ryby", w połowie. Długi dolny trójkąt jest wygięty pod kątem. Pozostałe małe trójkąty spasowujemy jeszcze 2 razy. Następnie odwróć się i wykonaj to samo z długim trójkątem po raz drugi, ale wygnij go w innym kierunku. To będzie ogon. Zbieramy go, jak pokazano na przedmiot obrabiany. Wykonaj podwójne zgięcie w środku. Oddzieli nogi od góry i będzie podstawą dla rąk Pikachu. Drugi trójkąt to podstawa tułowia i głowy. Musisz zgiąć go na pół. Jego wierzchołek powinien schodzić dokładnie w środku podwójnego bokach robimy wykroje do robienia rąk w postaci zgiętych góry otwórz trójkąty i zrób dużekieszeń. Przekręć dwa razy na pół i już możesz rozróżnić zarys znajomego Pokémona. Konieczne jest uformowanie uszu, rąk i zgięcie papierowych nóg tak, aby postać "wiedziała jak" algorytm jest pokazany na zdjęciach, więc jeśli chcesz, możesz dowiedzieć się, jak zrobić Pokemona z papieru za pomocą pożądane jest narysowanie ołówka w twoich oczach,Nos i zarys ust bohatera kreskówki. Cóż, jeśli sam uczeń stworzy taki cud jak Pokemon z papieru. Schematy w tym koniecznie pomóc. Ważne jest, aby zrozumieć, że dla dziecka samo tworzenie przedmiotów jest bardzo użyteczne - rozwija się zrobić pokemona z papieru - kształty modułowePowstali niektórzy bohaterowie animowanej kreskówkiwymiarowy. Są piękniejsze i ciekawsze, ale składają się z bardzo wielu małych części - modułów. Takie opcje montażu zabierają dużo czasu i, oczywiście, nie każdy ma cierpliwość, aby je połączyć. Na przykład, Charmander będzie potrzebował więcej niż 400 modułów do stworzenia tułowia, nie licząc ogona, głowy i jeśli dziecko jest naprawdę zainteresowane, w jaki sposóbzrobić Pokemona z papieru, który w tym przypadku będzie duży, wtedy wszystko się obróci. Wystarczy znaleźć przewodnik krok po kroku i zrobić wszystko zgodnie z instrukcjami.
Hejka moja ekipo!Dziś przygotowałam dla Was coś wspaniałego czyli.. Jak zrobić squishy z papieru! Krok po kroku! Życzę miłego oglądania wasza WIKI😘
Istnieją produktywne hacki, które zmieniają życie. Jednym z nich jest dla mnie brain dump – po polsku: mentalny inwentarz. Moja głowa jest zawsze pełna myśli. Szczególnie teraz, gdy prowadzę swoją firmę lub pracuję dla zewnętrznych klientów. Mam do wyboru ogrom opcji i wiem, że nikt nie pomoże mi tego okiełznać. Próbujesz się czasem skoncentrować i nie potrafisz, bo przeszkadzają ci nie social media czy maile, ale… własne myśli? Ciągle przypomina ci się jedna ważna sprawa, by nagle zupełnie zniknąć z twojego radaru i wpaść do głowy w najmniej odpowiednim momencie albo kiedy deadline jest tak blisko, że stres i pośpiech są nieuniknione? Jeśli tak – potrzebujesz mentalnego inwentarza. Lubię mówić o nim „spa dla głowy”. Czym jest brain dump? Brain dump – mentalny inwentarz to jeden z najważniejszych produktywnych hacków, jakie poznałam w życiu. Polega na spisaniu wszystkich zalegających w głowie spraw i umieszczeniu ich w twoim systemie produktywności. Ja najczęściej robię go przy okazji przeglądu tygodniowego. Bez właściwego uporządkowania myśli, połączonego z zapisywaniem zadań w Nozbe (w firmie służy mi do tego ClickUp), planów i notatek w Notion – nie byłoby tego bloga, Life Geeka i realizacji ani jednego celu. To bardzo prosta metoda na uspokojenie natłoku myśli, wyciszenie. Chodzi przede wszystkim o wyrzucenie z głowy (bo ona zupełnie się do tego nie nadaje), do systemu organizacji wszystkich spraw, które powinny się w nim znaleźć. Jak to możliwe? 1. Mózg to niezły komputer, ale słaba wyszukiwarka Często porównuje się mózg do komputera i to oczywiście słuszne. Przetwarzamy gigabajty informacji dziennie. Pamiętamy ogrom rzeczy. Posługujemy się językiem (szczególnie nasz, polski, jest bardzo wymagający ;D), ale… …chodziła ci kiedyś po głowie melodia piosenki i nie potrafiłeś odszukać w głowie tytułu albo wykonawcy? Spotkałeś się z kimś i zupełnie nie wiesz, skąd się znacie…? No właśnie. Głowa to nie Google, gdzie wpisujesz frazę i otrzymujesz wszystkie informacje. Czasem coś przypomni ci się w najmniej spodziewanym momencie, a czasem po terminie. Mózg rządzi się swoimi prawami, jeśli chodzi o zapamiętywanie i dlatego nie należy mu wierzyć w kwestii przechowywania treści. To prowadzi nas do następnego podpunktu. 2. Niedokończone sprawy zawsze będą zajmować ci głowę Fachowo nazywa się to efekt Zeigarnik. Chodzi o to, że lepiej pamiętamy zadania niedokończone (David Allen mówi o nich „otwarte pętle”) niż dokończone („zamknięte pętle”). Jeśli tych „pętli” masz pootwieranych w głowie za dużo, to zamiast skupić się na tym, co jest do zrobienia, twoje myśli nieustannie krążą. W efekcie – ani nie robisz dobrej roboty, ani nie pamiętasz o tym, co powinno się niedługo stać. Nie wspominając już o emocjach i wspomnieniach, które też zajmują część twojego „systemu operacyjnego”. I tu właśnie z pomocą przychodzi brain dump, czyli regularne spisywanie wszystkich niedomkniętych spraw, znajdowanie dla nich miejsca w swoim systemie produktywności i przenoszenie ciężaru pamiętania z zawodnej głowy na niezawodny program lub papier. Jak zrobić brain dump? Z pozoru mentalny inwentarz jest bardzo prosty: Weź coś do pisaniaWypisz wszystkie niedokończone sprawy (w formie listy)Przenieś je do swojego systemu (kalendarz, planer)Rób to regularnie (na przykład raz na tydzień czy miesiąc) Ale oczywiście diabeł tkwi w szczegółach i jest kilka zasad, o których warto pamiętać: 1. Rób brain dump odręcznie Nawet jeśli zawsze organizujesz się elektronicznie, przypomnij sobie starożytną sztukę ręcznego pisania. Weź kartkę, długopis i zrób brain dump na papierze. Zapewni to większe skupienie (komputery i komórki rozpraszają), kreatywność i lepsze wyrażenie emocji. Dlatego właśnie wszystkie „zrzuty z mózgu”, czy jest to brain dump, czy pisanie dziennika, zawsze wykonuję ręcznie. 2. Rób brain dump na czas Lubię wyznaczyć sobie na przykład 30 minut. Nie po to, żeby przerwać w określonym momencie, ale żeby… więcej pisać! Zasada jest prosta: piszę tak długo, aż skończy się czas. Nie przestaję nawet, gdy wydaje mi się, że już nic nie wymyślę – co najczęściej wydarza się w pierwszych 15 minutach. Dlaczego to dobra metoda? Bo nasz mózg jest leniwy i nie bardzo chce mu się myśleć. ;) W początkowym etapie włącza się u nas „myślenie szybkie”. Dopiero po pewnym czasie do gry wkracza „myślenie wolne”, analityczne. I stąd właśnie 30 minut, dzięki którym zmuszasz mózg do wysiłku. Dokładniej wyjaśnia to w książce Pułapki umysłu. O myśleniu szybkim i wolnym David Kahneman. 3. Rób brain dump systemem Mentalny inwentarz można robić swobodnie, wykorzystując wyłącznie zakamarki własnej głowy, ale gdy zaczniesz go robić regularnie, to prawdopodobnie nie wystarczy. Przy pierwszych próbach pojawi się sporo niedokończonych spraw. Z czasem, gdy przeniesiesz je do swojego zewnętrznego systemu albo zakończysz (regularny brain dump zwiększa szansę na dokończenie projektów!), zapisywanie może być coraz trudniejsze. Dlatego do mózgowych porządków przydaje się lista „zapalników” lub, jak ktoś woli – „triggerów”. To system kategorii, podzielony na przykład na sprawy prywatne i zawodowe. Kiedy będziesz spisywać myśli, możesz to robić zawsze w podobnej kolejności i wypisywać niedokończone sprawy według gotowego schematu. Stwórz taką listę samodzielnie albo skorzystaj z dwóch moich wzorów. Przygotowane są tak, by można było je wydrukować, powiesić nad biurkiem albo traktować jako podręczną checklistę i wykreślać to, co już jest rozpisane. 4. Brain dump nie zadziała bez organizacji! Samo wypisanie zadań i przemyśleń nie wystarczy. Należy przenieść je do odpowiednich zeszytów, folderów lub kategorii we własnym systemie produktywności. Najprostszy podział, jaki zawsze stosuję, to: terminy - wpisuję do kalendarza (w moim przypadku to niezawodny kalendarz Google);zadania - trafiają do odpowiednich kategorii planera elektronicznego (prywatnie używam Nozbe, a w firmie sprawdza się ClickUp);luźne myśli, cytaty, pomysły, książki do przeczytania czy rzeczy do kupienia – wrzucam do elektronicznego notatnika (w moim przypadku to Notion). Oczywiście w każdym z tych miejsc organizuję się trochę inaczej, ale to już temat na zupełnie inny wpis. Dla kogo brain dump? Kto najbardziej skorzysta z robienia mentalnego inwentarza? Moim zdaniem – absolutnie każdy. To najlepsza metoda, by uspokoić głowę, wreszcie zacząć pamiętać o rzeczach do zrobienia, ale też snuć plany i zmotywować się do realizowania wszystkich super projektów, które do tej pory chodziły nam po głowie i nic z tego nie wynikało. ;) Jeśli miałabym wskazać tych, którzy brain dump powinni robić obowiązkowo, to byłyby to osoby odpowiedzialne za konkretne projekty, czyli: twórcy, którzy budują własne miejsca w sieciorganizatorzy eventów, konferencji, szkoleńwłaściciele firmfreelancerzykażdy, od kogo zależy stworzenie czegokolwiek – zawodowo (za pieniądze) lub po godzinach (hobby, działanie w stowarzyszeniu itd.). Kiedy sam jesteś sobie sterem, żeglarzem i okrętem, to pamiętanie o ważnych sprawach jest po prostu twoim obowiązkiem. I wtedy brain dump – mentalny inwentarz, jest nie do przecenienia! A ty, stosujesz brain dump? Widzisz efekty – albo odwrotnie – w ogóle ich nie ma? Podziel się własnymi przemyśleniami na ten temat poniżej! ;) Każda z tych zabaw dostarcza odpowiednich wrażeń przedsionkowych. Dzięki temu układ przedsionkowy zaczyna działać tak, jak należy – analizuje i przekazuje impulsy z ciała do mózgu i informuje mózg o położeniu ciała. Wtedy mózg jest w stanie te sygnały interpretować. Dziecko jest w ciągłym ruchu! Chcemy zbudować sztuczny mózg - dokładnie taki sam, jak nasz. Wielu wątpi, czy kiedykolwiek to będzie możliwe. A inni nie są przekonani, czy w ogóle jest nam potrzebne. W 1990 r. głośno stało się o australijskim uczonym Hugonie de Garisie, zajmującym się nową gałęzią sztucznej inteligencji, określaną jako ewoluujący hardware (evolvable hardware). Wszystko dzięki jego badaniom nad algorytmami genetycznymi, które miały doprowadzić do wyewoluowania sieci neuronowych na bazie trójwymiarowych automatów komórkowych wewnątrz programowalnych układów logicznych FPGA. Takie podejście miało umożliwić zbudowanie sztucznego mózgu, którego inteligencja wkrótce prześcignęłaby ludzką. W latach 90. Garis zapowiadał, że do roku 2001 stworzy sztuczny mózg zawierający miliard neuronów, będący w stanie symulować mózg kota. Na ten cel otrzymał nawet grant w wysokości 4 mln dolarów, jednak wyniki nie były zadowalające. Po otrzymaniu kolejnego miliona dolarów, Garis nie dostarczył działającego urządzenia i dalsze finansowanie zostało wstrzymane. Hipotetyczne sztuczne konstrukcje obliczeniowe naśladujące ludzki mózg nazywane są "neuromorficznymi" - termin ten stworzył w latach 80. XX wieku amerykański uczony Carver Mead. Znane były jego próby imitacji neuronów za pomocą specjalnie skonfigurowanych układów tranzystorowych. Naukowcy z całego świata od dawna usilnie pracują nad systemami działającymi podobnie jak nasz umysł. Z tego powodu bywają one nazywane sztucznym mózgiem. Oczywiście nie chodzi tylko o satysfakcję z naśladownictwa tak niezwykle skomplikowanych struktur. Uczeni mają nadzieję, że badania pozwolą skutecznie pokonać choroby takie, jak np. Parkinsona czy Alzheimera. Hura, mamy mózg pszczoły! Opracowanie sztucznego mózgu zakłada np. jeden z flagowych projektów badawczych Unii Europejskiej - Human Brain Project. Neurolog Henry Markram z Instytutu Mózgu na Politechnice Federalnej w Lozannie w Szwajcarii spędził ostatnie piętnaście lat na żmudnym mapowaniu mózgu, neuron po neuronie, co ma pozwolić na zbudowanie stuprocentowo wiernej jego symulacji. W jego projekcie, nazywanym Blue Brain, pomaga mu firma IBM. Henry Markram prezentuje wizualizację synaptycznych połączeń symulowanych w projekcie Blue Brain We wstępnej fazie projektu, ukończonej w grudniu 2006 r., stworzono symulację działania pojedynczej kolumny neuronalnej mózgu szczura. Ma ona objętość ok. 0,5 mm3 i zawiera blisko 10 tys. neuronów i dwieście różnych typów, połączonych ok. 30 mln synaps. W przeprowadzonej symulacji sieć neuronów była poddawana działaniu sygnałów przypominających te, jakie odbierałyby w mózgu szczura. Zaobserwowano tworzenie się nowych połączeń synaptycznych i reagowanie grup neuronów w synchronicznych wyładowaniach. W kolejnych latach symulacja została zoptymalizowana i powiększono jej skalę. W 2011 r., za pomocą superkomputera Blue Gene/P, o mocy 56 TFLOPS, stworzono symulację obwodu zawierającego sto kolumn neuronowych. Dotyczyła blisko miliona neuronów i miliarda połączeń neuronalnych. Odpowiadało to skali mózgu pszczoły. Aby jednak komputery neuromorficzne spełniały swoją funkcję, potrzebne są sztuczne synapsy, zmieniające właściwości na skutek uczenia się. Mówiąc w dużym uproszczeniu, podstawą pracy mózgu są neurony i synapsy - jeden neuron łączy się z drugim poprzez synapsę. Dobre połączenie między neuronami powoduje, że informacje w mózgu są przekazywane sprawnie. Jednocześnie kiedy informacja przepływa przez synapsy regularnie, to automatycznie je zmienia, dzięki czemu potrafimy zapamiętywać i uczyć się. Ponieważ kora nowa ludzkiego mózgu, odpowiedzialna za wyższe procesy poznawcze, zawiera 15-33 mld neuronów, z których każdy może mieć do 10 tys. połączeń synaptycznych, Henry Markram szacuje ilość informacji, potrzebnych do odtworzenia jego funkcjonalności na 500 petabajtów. Przewiduje, że superkomputery o wystarczającej mocy obliczeniowej, aby przetworzyć taką ilość danych, powstaną ok. roku 2020. Neurony w mózgu - wizualizacja Elektronika neuronowa Co ciekawe, SyNAPSE, wynalazek IBM, już w listopadzie 2012 r. wymodelował 530 mld neuronów, co znacznie przewyższa całkowitą liczbę neuronów w ludzkim mózgu, który średnio ma ich ok. 86 mld. Jednak działał aż 1500 razy wolniej, co sprawia, że do "oryginału" nie sposób go porównywać. Inny znany projekt sztucznego mózgu to Neurogrid, będący lżejszą i tańszą wersją modeli z superkomputerów. Zużywa jedynie 5 watów elektryczności, podczas gdy, dla porównania, SyNAPSE funkcjonujący w oparciu o architekturę Blue Gene/Q, do działania potrzebował aż 8 megawatów. Narodowa Fundacja Nauki w Stanach Zjednoczonych, która sfinansowała projekt, ma nadzieję, że ów wynalazek pomoże innym poznać niektóre z mechanizmów kierujących mózgami, zarówno tymi zdrowymi, jak i wykazującymi zaburzenia w rodzaju autyzmu czy schizofrenii. Układ SyNAPSE firmy IBM Model Neurogrid składa się z 16 chipów, zaś każdy z nich reprezentuje 65 tys. neuronów. Naukowcy potrafią modelować w nich niemal 80 parametrów, dzięki czemu różne rodzaje neuronów mogą mieć różne właściwości. Ponadto każdy z neuronów może się komunikować z tysiącami innymi, podobnie jak ma to miejsce w mózgu człowieka. Naukowcy z ośrodka badawczego IBM Research poinformowali wiosną 2016 r. o stworzeniu najbardziej zaawansowanego neuromorficznego mikroprocesora. Układ ten, zwany TrueNorth, składa się z miliona programowalnych neuronów i 256 mln programowalnych synaps, znajdujących się w 4096 indywidualnych neurosynaptycznych rdzeniach. Ten układ - zbudowany w procesie technologicznym 28 nm firmy Samsung i zawierający wielką liczbę 5,4 mld tranzystorów - jest jednym z największych i najbardziej zaawansowanych komputerowych chipów, jakie kiedykolwiek stworzono. Przypuszczalnie jego najważniejszą cechą jest niezwykła wydajność, układ zużywa bowiem zaledwie 72 miliwaty przy maksymalnym obciążeniu, co przekłada się na ok. 400 mld synaptycznych operacji na sekundę na jednego wata. Jest on więc ok. 176 tys. razy wydajniejszy od nowoczesnego procesora działającego przy tym samym obciążeniu i 769 razy wydajniejszy od innych najnowocześniejszych neuromorficznych rozwiązań. TrueNorth jest owocem wspomnianego sześcioletniego projektu SyNAPSE. Te prace są od roku 2008 częściowo finansowane przez amerykańską agencję DARPA, działająca w obszarze technologii wojskowych. Latem ubiegłego roku grupa naukowców pod kierownictwem Evangelosa Eleftheriou z laboratorium IBM w Zurichu poinformowała w "Nature Nanotechnology", że udało im się zbudować sztuczną wersję neuronu. Składa się on z warstwy tellurku germanowo-antymonowego, umieszczonej pomiędzy elektrodami. Wykorzystywana jest tu zmienność fazowa tego materiału, który w zależności od przyłożonego napięcia zmienia się z izolatora w półprzewodnik, a następnie w przewodnik. Zdaniem uczonych naśladuje to fluktuacje w zachowaniach neuronów. Jako ciekawostkę warto dodać, iż także w Polsce trwają badania w tej dziedzinie. Zespół prof. Zbigniewa Kluski, pod kierunkiem dr. Macieja Rogali z Katedry Fizyki Ciała Stałego Uniwersytetu Łódzkiego, pracuje nad stworzeniem podstawowych elementów systemów informatycznych pracujących podobnie jak ludzki mózg, czyli sztucznych synaps, z wykorzystaniem tzw. memrystorów zbudowanych z tlenków metali. Stwórzmy konektom - będziemy mieć mózg Sto bilionów połączeń w ludzkim mózgu tworzy zamkniętą całość - tak uważa nauka współczesna i chce poznać ją w owej całości. Intensywne prace nad stworzeniem mapy tej niewyobrażanej złożoności, czyli "konektomu", trwają. Projekt stworzenia konektomu nawiązuje pod względem nazwy oraz istoty do znanego projektu zdekodowania ludzkiego genomu - Human Genome Project. Zamiast pojęcia genomu w inicjowanym projekcie używa się pojęcia "konektom" na określenie całości połączeń neuronalnych mózgu. Z nowym przedsięwzięciem badawczym wiązane są nadzieje, iż zbudowanie pełnej mapy połączeń neuronowych będzie służyło w praktyce nie tylko nauce, ale także pomoże w leczeniu chorób. Strona projektu ludzkiego konektomu Pierwszym i dotychczas jedynym w pełni poznanym konektomem jest sieć połączeń neuronów w układzie nerwowym nicienia Caenorhabditis elegans. Została ona opracowana poprzez trójwymiarową rekonstrukcję struktury nerwów przy użyciu mikroskopii elektronowej. Wynik prac opublikowano w 1986 r. Niektórzy uczeni zwracają jednak uwagę, że sama mapa połączeń, konektom, może okazać się niewystarczająca do pełnego opisu funkcjonowania mózgu. Prowadzono badania, które wskazują np. na ogromną rolę neuromodulatorów, substancji chemicznych wpływających na funkcjonowanie połączeń nerwowych. Badania mapujących sieć neuronową naukowców nie biorą zwykle tego czynnika pod uwagę. Nie znaczy to, że prace nad konektorem nie są potrzebne. Może się on jednak okazać nie ostatecznym celem i "całością", tylko kolejnym etapem na drodze poznania ludzkiego mózgu. Dajmy sobie… trzy tysiące lat Wielu ludzi nauki jest mocno sceptycznych wobec projektów budowy sztucznego mózgu. Podkreślają, że nawet umiejąc już modelować poszczególne pojedyncze neurony, nie będziemy w stanie wytworzyć ich tak wiele, żeby wystarczyło do odtworzenia działania wszystkich biologicznych procesów umysłowych, gdyż zachodzi ich niewiarygodnie dużo. Po drugie, gdybyśmy nawet mieli pod dostatkiem "neuronowego budulca", to i tak nie będziemy wiedzieli, jak go użyć do zrekonstruowania struktury mózgu, bo wciąż jeszcze nie potrafimy precyzyjnie odwzorować w systemie technicznym skomplikowanej sieci połączeń, które kształtują strukturę rzeczywistego mózgu. Po trzecie wreszcie, mimo ogromnego postępu wiedzy na temat anatomii i fizjologii, wiedza ta wciąż jeszcze nie jest wystarczająco szczegółowa i dokładna, żeby można było mówić o schemacie strukturalnym możliwym do technicznego naśladowania. Najbardziej złożone systemy współczesnej techniki budowane są z wykorzystaniem od kilku do (maksimum) kilkuset tysięcy oddzielnych elementów składowych. Tymczasem nasz mózg zbudowany jest z kilkudziesięciu (jak wspomnieliśmy na początku - średnio 86) miliardów procesorów przetwarzających informację, czyli neuronów. Wyobraźmy więc sobie, że ktoś podejmuje się wyzwania produkcji sztucznego mózgu. Zaczyna wytwarzać elementy składowe za pomocą urządzenia, zużywającego na produkcję jednego sztucznego neuronu zaledwie jedną sekundę. Pracuje dzień i noc bez przerwy. Okazuje się, że wyprodukowanie pierwszego miliarda tych elementów zajęłoby mu ok. trzydziestu lat. A potrzeba blisko 100 mld elementów, czyli produkcja potrwałaby, lekko licząc, ok. trzech tysięcy lat! Substancje szara i biała w przekroju ludzkiego mózgu Co gorsza, dla zbudowania sztucznego mózgu, jak już wiemy, nie wystarczy wytworzyć pojedyncze neurony. Trzeba je potem połączyć zgodnie z założonym schematem. Liczba połączeń jest zawsze większa niż liczba łączonych elementów. Można to zauważyć, oglądając mózg. Część określana nieco już staroświecko jako "substancja szara", w tym kora mózgowa, zawierająca ciała komórek będących biologicznymi procesorami, zajmuje w mózgu wyraźnie mniej miejsca niż "substancja biała", czyli gęsta sieć aksonów, łączących te komórki ze sobą . Można być pewnym, że przy budowie sztucznego mózgu łączenie elementów zajmie więcej czasu niż ich wytwarzanie, więc całość trwałaby przynajmniej - z dzisiejszego punktu widzenia - ok. 10 tys. lat. Jednak to, że nie można zbudować modelu mózgu człowieka nie oznacza, że nie da się stworzyć technicznego modelu żadnego mózgu. W technice podobny kompromis jest czymś spotykanym dosłownie na każdym kroku. Nie jesteśmy w stanie np. zbudować mostu, który uniesie dowolnie wielki ciężar? Wznosimy więc mosty o ograniczonej wytrzymałości, wiedząc, że i tak będzie ona znacznie większa niż występujące w praktyce obciążenie. W życiu codziennym także próbujemy omijać rozmaite ograniczenia. Z faktu, iż nie kupimy sobie np. luksusowego Mercedesa wcale nie wynika, że nie stać nas np. na dobry rower. Skoro więc być może nie uda się zbudować modelu mózgu ludzkiego, to niewykluczone, że technicy byliby w stanie stworzyć model mózgu jakiegoś innego stworzenia. W instrumentarium nowoczesnej informatyki zadomowiły się na stałe tzw. sieci neuronowe. Jako narzędzia o wielu istotnych zaletach są one chętnie budowane i chętnie stosowane w bardzo wielu różnych celach, pojawiły się więc liczne (dostępne także komercyjnie) formy realizacji tych sieci. Najbardziej popularne i najchętniej stosowane są realizacje symulacyjne. Sieć ma wtedy formę programu modelującego działanie zarówno poszczególnych neuronów, jak i całych ich zespołów. Taki program może działać, przetwarzając różne informacje, zgodnie z zasadami obliczeń neuronowych, tyle tylko, że w formie wirtualnej. Dla większości zastosowań jest to wystarczające - np. dla potrzeb robotyki zbudowano już elektroniczne (a nawet eksperymentalne - optoelektroniczne) neurokomputery, które pozwalają wykonywać obliczenia neuronowe naprawdę w błyskawicznym tempie. W systemie elektronicznym lub optoelektronicznym informacja może być przetwarzana o wiele szybciej niż w tkance biologicznej. Oba te fakty wcale nas jednak nie zaskakują, bo tego właśnie można się było spodziewać. Godny uwagi jest fakt, że sztuczne sieci neuronowe osiągnęły już możliwości zrównania swej złożoności i sprawności działania z mózgami niektórych zwierząt. Zatem może uda się zbudować sztuczny mózg, ale niekoniecznie ludzki. Zabawki z papieru. Łamigłówki. Kalendarze i święta. Szukaj spośród 97106 kolorowanek, sylwetki i lekcje rysunku. Origami Jak zrobić żółwia krok po kroku; Poradnik dodany przez: Abi 137707 Zbliża się kolejne Halloween. Szukasz pomysłu na gadżet na tą okazję? Chcesz zrobić coś innego niż wszyscy? Użyj mózgu ... Składniki: Czerwona farba w spreju Taśma klejąca Chleb tostowy Pognieciony papier Klej Do poradnika Jak zrobić sztuczny mózg na Halloween przypisano następujące tagi: ozdoba dekoracja halloween sztuczny rekwizyt mózg gadżety mózgu Skomentuj poradnik Poradnik Jak zrobić sztuczny mózg na Halloween skomentowało 21 osób. Pozostało 1500 znaków Komentarze Ładuję komentarze... CEWqd.
  • r400qhx3v3.pages.dev/72
  • r400qhx3v3.pages.dev/74
  • r400qhx3v3.pages.dev/94
  • r400qhx3v3.pages.dev/9
  • r400qhx3v3.pages.dev/63
  • r400qhx3v3.pages.dev/11
  • r400qhx3v3.pages.dev/76
  • r400qhx3v3.pages.dev/36
  • jak zrobić mózg z papieru